Rozdział 3 - I’m broken, do you hear me?
„I mam taką nadzieję, że kiedyś przypadkiem bądź nie, zajrzysz w moje
myśli, przeczytasz tą, pisaną pod wpływem nagromadzonych emocji, przepełnioną
bólem, tęsknotą za czymś czego nie było, lecz istniało w moich marzeniach, że
jeszcze się odezwiesz, i uświadomisz sobie że tylko Tobie potrafiłem zaufać,
tylko Tobie dałem taką szansę, lecz tego nie zauważyłaś. A może nie chciałaś
zauważyć? A ja głupi i naiwny ciągle wierzę w to, że się pojawisz na nowo w
moim życiu. Błagam Cię, powiedz że mnie nienawidzisz, że jestem nikim, że nic
dla Ciebie nie znaczę... będzie mi chyba lżej niż teraz, gdy znikasz bez słowa
i nawet nie wiem, czy mogę mieć nadzieję, że jeszcze będziesz.”
Mówi się, że
życie zawsze daje nam drugą szansę – nazywamy ją jutrem. Ale trzeba uważać, w
końcu nie wiemy, która z nich jest ostatnia. Dlatego należy działać, bo owa
szansa jest niczym lody – jeśli nie zjesz ich od razu, roztopią się. I Zayn
doskonale o tym wiedział. Bierność w jego przypadku oznaczała pewną porażkę.
Działanie było jedyną możliwością przetrwania, okazją na zrozumienie, co tak
naprawdę wydarzyło się miesiąc temu. Mógł w końcu dowiedzieć się, jaki błąd
popełnił. Należało tylko znaleźć Ronnie.
Przez ostatni
miesiąc znacznie częściej odwiedzał rodzinny dom dziewczyny, niżeli to robił
będąc z Ronnie. Oczywiście, teraz nie zawsze wchodził do środka. Zapewne i tak
już jej rodzina przeklęła go za ciągłe pokazywanie się i dopytywanie, czy aby
na pewno Veronica nie zjawiła się u nich. Czasem obserwował ich posesję ze
swojego samochodu, parkując go kilka domów dalej, łudząc się, że pozostanie
niezauważony. Wiedział, że jej tata i brat są zdolni zrobić dla niej wszystko,
dlatego nie zdziwiłby się, gdyby na jej prośbę nie udzielali mu żadnych
informacji. Była ich małą dziewczyną, więc zapewne skłamaliby dla niej nawet w
sądzie pod przysięgą.
I tym razem
Zayn nie od razu wysiadł ze swojego samochodu. Obserwował rodzinny dom
dziewczyny, zastanawiając się, czy może ją tutaj spotkać. Marzył o tym. Marzył
o tym tak samo, jak w każdy inny dzień ostatniego miesiąca, tylko teraz szansa
na to wydawała się większa. W końcu już raz gdzieś ją spotkał, dlaczego miałoby
się to nie powtórzyć?
Zaledwie po
kilku minutach nie wytrzymał już tego bezczynnego siedzenia. Dziś był pełen
dobrej nadziei, wiary, że może się udać i nie miał zamiaru zwlekać już ani
chwili dłużej.
Stanął przed
drzwiami wejściowymi, momentalnie naciskając dzwonek. Po chwili ponowił tę
czynność, obawiając się, że może uprzednio zrobił to za krótko i nikt nie
usłyszał.
- Idę! –
Rozległ się dobrze znany Malikowi głos brata Ronnie.
Logan miał
dwadzieścia sześć lat, czyli pięć lat więcej niż młoda panna Scott. Był dość
silnym mężczyzną i pracował razem z ojcem w warsztacie samochodowym. Wzbudzał
respekt, jak i również ogromne zaufanie. Nie od razu jednak Zayn zaprzyjaźnił
się z chłopakiem. Minęło trochę czasu nim Logan zaakceptował, że wokół jego
młodszej siostrzyczki kręci się jakiś mężczyzna. Jeszcze gorzej poszło z ojcem
dziewczyny, który na każdą czułość, jaką Zayn obdarzał Ronnie patrzył z pewnym
niezadowoleniem.
Drzwi się
otworzyły.
- Zayn?...
Zabawne, że
Logan po tylu najściach ze strony Zayna wydawał się zaskoczony, że może go
jeszcze zobaczyć. Być może chłopak uważał, że po miesiącu Malik znudzi się całą
sytuacją i w końcu ruszy dalej.
- Omińmy te
wszelkie grzeczności i po prostu mi powiedz, czy widziałeś się z nią ostatnio –
powiedział od razu, nie mając zamiaru owijać w bawełnę. Już nie.
- Umówiliśmy
się przecież, że jak tylko się odezwie, dam ci znać – wyjaśnił chłopak,
opierając się o framugę drzwi. – Zayn, nic się nie zmieniło.
- Czyli nie
rozmawiałeś z nią?
- Nie. – Logan
odpowiedział zaledwie po krótkiej chwili wahania, jednak to wystarczyło, by
Zayn nabrał podejrzeń.
- Głowno
prawda.
Scott
westchnął przeciągle.
- Nie wiem
czego ode mnie oczekujesz, Zayn.
Malik odchylił
głowę do tyłu i zaśmiał się cicho.
- Przychodzę
do ciebie niemalże każdego cholernego dnia, a ty za każdym razem zostawiasz
mnie z niczym. Myślisz, że choć przez sekundę ci uwierzyłem? Przez cały ten
czas mam tylko cholerną nadzieję, że w końcu się złamiesz i powiesz mi prawdę.
Wiesz co ta niewiedza ze mną robi?
- W końcu się
pozbierasz – powiedział Logan, w pełni w to wierząc.
- Tak ci
powiedziała Ronnie? Zakładam, że uraczyła cię wieloma podobnymi bzdurami.
- Uważaj na
słowa – warknął Scott, gwałtownie unosząc wskazujący palec w ostrzegawczym
geście. – Zaraz powiesz coś, czego będziesz żałował.
Zayn prychnął.
- Popierasz to
co robi? – zapytał mulat, dokładnie przyglądając się swojemu rozmówcy.
Z łatwością
można było dostrzec zmieszanie na twarzy Logana. Chłopak naprawdę wydawał się
zastanawiać nad postawionym przez Zayna pytaniem.
- Jestem jej
bratem. Jeśli myślisz, że nagle o tym zapomnę, mylisz się. To jej decyzja, Zayn
i nie mam zamiaru w to ingerować.
Rozmawiał z
nią - przynajmniej ta kwestia była jasna. I to zapewne nie jeden raz. Pewnie
byli w stałym kontakcie i Logan doskonale wiedział, co dzieje się w jej życiu.
Przez cały czas raczył Zayna kłamstwami. Dawał mu złudne nadzieje, udając, że
jest po jego stronie. Był bezwzględny. Nawet teraz nie zdawał sobie sprawy, jak
bardzo bolało to Zayna i jak bardzo czuł się przez chłopaka - którego dotąd
uważał za swojego przyjaciela – oszukany.
Zayn zadziałał
szybko, wymierzając Loganowi cios pięścią w twarz. Piękny, czysty prawy
sierpowy.
Malik był
zdezorientowany. Z jednej strony był wściekły, że Scott go oszukał, jednak mimo
wszystko, cieszył się, że po ich zerwaniu Ronnie ma kogoś, komu może zaufać.
Logan,
zachwiał się, łapiąc odruchowo za twarz. Nie miał jednak zamiaru się bronić.
Najwyraźniej zdawał sobie sprawę, na co zasłużył.
- W takim
razie przekaż jej, że nie mam zamiaru odpuścić – powiedział Zayn ostro. - Niech
Ronnie lepiej zbierze się na odwagę i powie mi prosto w oczy, co do cholery
zrobiłem źle.
Na chwilę Zayn
zapomniał o tym, jak bardzo jest pogrążony w cierpieniu, przeraźliwym bólu,
który dotyka go prosto w serce, łamiąc je za każdym razem na drobniejsze
kawałki, gdy tylko słyszy imię dziewczyny. Teraz czuł tylko i wyłącznie złość.
Przenikała przez każdy cal jego ciała. Miał ochotę krzyczeć. A już z pewnością
iść gdzieś, by się wyżyć. W tym momencie worek treningowy byłby mile widziany.
Zayn odwrócił
się i zrobił pierwszy krok w stronę swojego samochodu, jednak jeszcze na chwilę
przystanął.
- A, i przekaż
swojemu tacie pozdrowienia.
Zayn stał na środku chodnika uśmiechając się
szeroko. Lada moment miał skłamać, mówiąc jedno z najbardziej oklepanych
kłamstw, jednak miał gdzieś fakt, jak banalnie to wszystko zabrzmi. Spędził
całe popołudnie szukając żółtego kurczaka na ulicach Londynu. Co więcej,
poprosił o pomoc Harrego i mógł być pewien, że nadejdzie dzień, kiedy będzie
musiał spłacić ten dług. W końcu zawsze istniał jakiś haczyk w zawieranej z
Harrym umowie.
- To ona? – zapytał Styles.
Zayn zagryzł dolną wargę, lekko kiwając przy
tym głową.
- Tak, to ona. Dlatego będziesz stał
dokładnie w tym miejscu i jedynie obserwował. Albo lepiej, schowaj się gdzieś,
byś nie zwracał na siebie zbyt wielkiej uwagi.
Harry zaśmiał się promiennie.
- Boisz się konkurencji? – zapytał,
poruszając znacząco brwiami. – Przyznaję, nie jestem wegetarianinem…
Nie dane był jednak Harremu skończyć, gdyż Zayn
szybkim ruchem ręki uderzył go w tył głowy.
- Siedź cicho – zażądał, a następnie nie
czekając na jakiekolwiek potwierdzenie ze strony Harrego, skierował się w
stronę dziewczyny. Ronnie w przebraniu kurczaka z szerokim uśmiechem na twarzy
rozdawała ulotki. Nie wydawała się być w jakikolwiek sposób niezadowolona z
tego w jaki sposób musi pracować.
Zanim jednak zdążyła spojrzeć na
zbliżającego się Zayna, już wyciągnęła w jego stronę ulotkę. Malik chwycił ją
momentalnie, zatrzymując się przy dziewczynie.
- To chyba przeznaczenie – powiedział udając
zaskoczonego. Teraz mógł jedynie dziękować za wszystkie zajęcia aktorskie, na
jakich miał okazję się pojawić. – Znów się spotykamy, kurczaczku.
Ronnie momentalnie podniosła spojrzenie, a
jej uśmiech w mgnieniu oka stał się znacznie szerszy.
- Zayn Malik we własnej osobie – zaśmiała
się promiennie. – Adres naszej restauracji już znasz. Tak więc, czy istnieje
jeszcze coś, co mogę dla ciebie zrobić?
Mulat posłał swojej rozmówczyni łobuzerski
uśmiech, mówiący, że trafiła bezbłędnie.
- Właściwie, jest taka jedna sprawa –
powiedział, starając się przybrać, jak najbardziej niewinny ton głosu. –
Zupełnie tak przypadkowo się składa, że
mój przyjaciel robi imprezę…
Dziewczyna nieznacznie się skrzywiła, co nie
uszło uwadze Zayna.
- Zayn, nie zrozum mnie źle, jesteś naprawdę
miłym chłopakiem…
- Ale? – dodał za nią Malik.
Ronnie uśmiechnęła się przepraszająco.
- Naprawdę mi przykro – najwyraźniej nie
miała zamiaru wyjaśniać, dlaczego nie chce przyjąć zaproszenia Malika, jednak
aluzja była szybka i przeraźliwie jasna.. Malik musiał dać sobie spokój.
- W porządku, przecież… - zaczął, robiąc
przy tym jeden krok do tyłu. Niespodziewanie jednak został pchnięty, przez co o
mały włos nie wpadł na dziewczynę.
- Co do…!? – krzyknął, jednak urwał w
połowie, zdając sobie sprawę, że doskonale zna odpowiedź na to pytanie. –
Styles – szepnął do siebie.
- Zayn, może przedstawisz mnie swojej
koleżance – powiedział bez ogródek chłopak. Malik nie miał pojęcia, jak
dziewczyny mogę lecieć na tego pacana. Tyle, że wśród całej piątki członków
zespołu to właśnie Harry miał wśród dziewczyn największe powodzenie.
Nim jednak Zayn zdążył spełnić prośbę
przyjaciela, Hazza szybko go wyręczył.
- Jestem Harry. Cieszę się, że mogę poznać
dziewczynę, która sprawiła, że Zayn postanowił przejść dość sporą część tej
dzielnicy Londynu…
Styles po raz drugi tego dnia zarobił w
głowę od Zayna, ale dzięki temu przynajmniej się przymknął. Co prawda, jedynie
na chwilę, ale to i tak już spory sukces.
- Nie słuchaj go, Ronnie.
- Ależ dlaczego nie? – zapytała dziewczyna,
unosząc znacząco brew ku górze. Następnie odwróciła się w stronę nowo
przybyłego, uśmiechając się ciepło. – Rozumiem, że służyłeś mu dzisiaj
pomocą?...
Harry wypiął dumnie pierś.
- Oczywiście. To mój przyjaciel. Aż przykro
patrzeć, kiedy siedzi taki smutny, przybity z powodu braku dziewczyny…
- Harry, co ty do cholery wygadujesz? –
zapytał Zayn, kompletnie nie rozumiejąc taktyki swojego przyjaciela.
- Dlatego, Ronnie, bo rozumiem, że tak masz
na imię, tajemnicza dziewczyno, umów się z tym oto przystojniakiem i spraw
przyjemność nam wszystkim, cierpiącym z powodu smutku Zayna.
Dziewczyna roześmiała się radośnie.
- Przyznam, że dawno nie słyszałam równie
wzruszającej przemowy. Jak okropnym człowiekiem bym się okazała mówiąc teraz
nie? – zapytała Ronnie, próbując choć na chwilę zmyć ze swojej twarzy szeroki
uśmiech.
Zayn zagryzł dolną wargę, próbując nie
wyglądać na zbytnio podekscytowanego. Szybko jednak powrócił do rzeczywistości
i na trzymanej w dłoni ulotce zapisał adres, po czym podał ją dziewczynie.
- Do zobaczenia więc.
Ronnie pokręciła głową z udawaną
dezaprobatą.
- Do zobaczenia – powiedziała, po czym
odwróciła się, wracając do swojej pracy.
- Co to, do cholery, było? – zapytał Zayn,
gdy tylko Ronnie oddaliła się na wystarczającą odległość i nie mogła ich
usłyszeć.
- Właśnie załatwiłem ci randkę. Gdy
dziewczyna nie chce się z tobą umówić, musisz zmienić taktykę. Litość wbrew
pozorom nie jest taka zła – odpowiedział Harry, puszczając przyjacielowi oczko,
po czym dodał: – No i teraz wisisz mi dwie
przysługi, nie jedną.
Zayn wsiadł do
samochodu, z trzaskiem zamykając za sobą drzwi. Był zły na sobie za to, że stracił
kontrolę nad swoim zachowaniem przy Loganie. Próbując rozładować napięcie uderzył
w kierownicę, przeklinając. Z pewnością gdyby Ronnie się dowiedziała, że uderzył
jej brata, będąc z nią w związku, nie miałby najprostszego życia przez kilka
następnych tygodni. Teraz jednak nie był z nią, ale wciąż nie mógł przestać
zastanawiać się, co w danym momencie powiedziałaby, czy nawet pomyślałaby
dziewczyna.
Niespodziewany
dźwięk jego telefonu wybił go z zamyśleń.
Sięgnął więc
po urządzenie leżące na siedzeniu obok, dopiero teraz zdając sobie sprawę, że
musiał zostawić komórkę w samochodzie.
- Zayn! – zaczął
Niall z ogromną ulgą w głosie. – Wiesz ile razy próbowaliśmy się do ciebie
dodzwonić?
Malik z
pewnością nie od dziś miał wyrzuty sumienia związane z tym, jak bardzo ranił
swoich przyjaciół. Chłopcy z całych sił próbowali mu pomóc, odciągnąć go od
myślenia o Ronnie, ale on wciąż ich od siebie odpychał. Albo nie odbierał od
nich telefonów, jak na przykład teraz. Tyle, że akurat w tym przypadku nie
zrobił tego specjalnie.
- Przepraszam,
zostawiłem telefon w samochodzie.
- To gdzie ty
jesteś? Mówiliśmy, że ci pomożemy! A teraz czekamy przed twoim domem, jak jacyś
prześladowcy.
Po raz kolejny
Malik zdał sobie sprawę, że w tej całej sytuacji myśli tylko o sobie.
- Zaraz po was
przyjadę. Jest jedno miejsce, w które koniecznie musimy się udać…
_________________________________________________________
Rozdział ze specjalną dedykacją dla @givemelovehoran :)
jak zwykle genialny :)
OdpowiedzUsuńcudowny. Kocham Cię po prostu ! <3 / @givemelovehoran
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle wspaniały, w końcu ty jesteś jego autorką!
OdpowiedzUsuńWspomnienie, jak najbardziej udane, Styles zawsze musi się wtrącić.
Cała piątka na tropie poszukiwań Ronnie? Mam nadzieję, że się uda! Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział, kochana! Pozdrawiam ♥
Awww... DZIĘKUJĘ!
UsuńOczywiście nowy rozdział postaram się dodać jak najszybciej. W końcu nie mogę zadowolić Niallowi tak długo czekać, aż Zayn przyjedzie. Wymęczy go to stanie pod mieszkaniem Malika! :P
Buziaki!
śiwetne *.* kocham <3 juz nie moge doczekac sie nastepnego :D
OdpowiedzUsuńpozdrawiam :)
UHHH MAM NADZIEJĘ ŻE IM SIĘ UDA! CZEKAM NA NEXT! BLOG JEST ZAJEBISTY I TYLE XD ♥ @yolo_whore
OdpowiedzUsuńAle poprawiłaś mi humor tym cudownym rozdziałem! Jestem przeogromnie ciekawa co zdarzy się dalej :) Po prostu nie mogę się doczekać :D Świetny pomysł na te wspomnienia ^^. Zresztą wszystko w twoim opowiadaniu jest genialne :* Masz talent i życzę ci jak najlepiej <3
OdpowiedzUsuń:***
Rozdział cudowny, wgl to opowiadanie jest takie cudowne xjfdjskdc <3
OdpowiedzUsuń@all_bullshit_
Czeeść! :)
OdpowiedzUsuńCo tu dużo mówić rozdział genialny.!
Nie mam w ogóle żadnych pomysłów na to dlaczego Ronnie zostawiła Zayna.. Ale to chyba nawet dobrze. ^ ^ Musi coś ukrywać razem ze swoim bratem..
Oh Styles, Styles na niego zawsze Zayn może liczyć :D hehe
Nie ma to jak jego genialne pomysły :P
Ciekawe w jakie to miejsce pojadą chłopcy. Może powoli zacznie się ta historia wyjaśniać... :)
Pozostaje mi tylko czekać na kolejny rozdział,
gorąco pozdrawiam,
blue_eyes_9 (:
Dziękuję ślicznie za miłe słowa! Niezmiernie się cieszę, że rozdział Ci się spodobał!
UsuńOczywiście, w tym rozdziale Styles odegrał kluczową rolę i bez wątpienia zgarnął wszystkie laury. Kochany Harry <3
Nowy rozdział postaram się dodać jak najprędzej, ale mimo wszystko zachęcam do cierpliwego czekania. :P
Buziaki!
*O* *________* ROZDZIAL NIESAMOWITY :*
OdpowiedzUsuńŚWIETNY ROZDZIAŁ!!! Mam nadzieje, że wszystko się po czasie ułoży, bo już nie mogę wytrzymać!!! Czekam z niecierpliwością na następny!!! / @Zaniloliry_wife
OdpowiedzUsuńmasz talent a co do rozdziału jest naprawde świetny, jestem strasznie ciekawa co do ronnie... na początku zauważyłam że pisało victoria więc mam nadzieje że to tylko pomyłka :) czekam na następny rozdział @GosiaMegan xxx
OdpowiedzUsuńświetny świetny świetny! nie mogę
OdpowiedzUsuńsię doczekać na następny! :D
O Bożę ♥ GENIALNA siostrooo :) :* BISTYYY ; 3
OdpowiedzUsuńkurde... coraz bardziej mnie wciaga... *_* robi sie coraz ciekawiej :)
OdpowiedzUsuńDawaj dalejj . ! Szybko . ! Kocham <3
OdpowiedzUsuńMój boże uwielbiam to! Jesteś genialna. :3 z niecierpliwością czekam na nowy. :) ♥ @SeeULaterBabexx
OdpowiedzUsuńktoś tu jest genialny... tak mówie o tobie nie wiem dlaczego ale cały czas podejrzewam o coś Harry'ego mam jakąś manie czy co? o.O
OdpowiedzUsuńnieważne pisz dalej ; )
@Iziulka
Genialny rozdział :) Twoje opowiadanie strasznie wciąga :) U mnie pojawił się wczoraj kolejny rozdział :) Zapraszam ♥ http://but-i-ll-love-them-endlessly.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńRozdział świetny :) Masz talent do pisania tych wspomnień - bardzo mi się podoba kolejna historia ich spotkania... Poszukiwania kurczaka na ulicach Londynu? Rzeczywiście przydał mu się pomocnik. I w dodatku okazało się, że ma lepsze patenty na przekonanie dziewczyny do czegoś, na co nie ma ochoty ;) Dobrze mieć takiego przyjaciela.
OdpowiedzUsuńNie dziwie się, że Zayn nie wytrzymał i przyłożył Loganowi. Jeżeli byli przyjaciółmi, to jego kłamstwa bolały bardziej... Ale Ronnie jest jego siostrą i przede wszystkim jej jest winien lojalność. Coś mi się wydaje, że nie do końca jest przekonany słuszności jej decyzji. No ale cóż... Muszę niestety poczekać, co wymyślisz dalej... Może wtedy i ja zrozumiem jej postępowanie. Jak na razie tworzę w głowie kolejne scenariusze i cały czas wychodzi mi, że zachowała się jak prawdziwa egoistka... ufff... Lepiej już nic nie powiem, bo kiedyś mogę tego pożałować...
Zastanawiam się, co jeszcze za miejsce Zayn chce sprawdzić. I w ciąż mam te uczucie z poprzednich rozdziałów, że Harry może wiedzieć coś więcej... Pożyjemy, zobaczymy...
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego.
@KateStylees
Na wspomnienie związane z poszukiwaniem kurczaka wpadłam dość niespodziewanie. Z początku miało to wyglądać zupełnie inaczej, ale na szczęście w porę się opamiętałam. :P
UsuńOczywiście, co do dalszej treści opowiadania nic nie mogę zdradzić, dlatego nie pozostaje mi nic innego, jak zachęcić Cię do cierpliwego czekania.
Pozdrawiam ciepło! x
te retrospekcje mnie rozczulają :') to takie piękne ^.^ już bym chciała żeby Veronica i Zayn byli razem ale to jeszcze napewno dłuuuuugo potrwa XD świetny rozdział :) czekam na nn
OdpowiedzUsuń@WTuszynslka
Przyznam się, że sama lubię te retrospekcje, gdyż pisząc rozdział właśnie na nich skupiam się najbardziej. ;)
UsuńPięknie dziękuję za komentarz! x
Witaj ,Charlie :3
OdpowiedzUsuńBardzo spodobała mi się ta historia- zupełnie inna niż wszystkie i postanowiłam nominować tego bloga do The Versatile Blogger
więcej na http://birdonthemoon.blogspot.com/p/the-versatile.html
:*
Więc jestem komentuję ^^ niestety nie będę mogła komentować regularnie gdyż padł dysk na moim lapku ;/ Bardzo cieszę się że znowu wróciłaś do tej tematyki, choć dalej nie mogę Ci wybaczyć że usunęłaś "Cry To Me " kochałam to opowiadanie ! Co do tego bloga jest fantastyczny choć po tobie trudno było spodziewać się czegoś innego ^^ Już kilka razy wracałam do "Dear Zayn " ale to nie to samo co "CTM" ale jest także obłędne xD A ten po prostu pokazał że jesteś mega utalenowana xD Całość jest tak napisana jakbyś pisała to z własnych doświadczeń - mam nadzieję że nigdy takiej nie było- i po prostu to jest niesamowite *.* to jak opisujesz ból, desperację rozpacz Zayna jest zadziwiająca ! Szczerze nie dziwie się że przywalił Scottowi - należało się ! Jestem bardzo ciekawa czemu Ronnie odeszła już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów ! Jak zawsze ten blog już podbił moje serce ! Naprawdę Cię kocham i masz może jeszcze "Cry To Me" gdzieś ?
OdpowiedzUsuńmnóstwo całusków i uścisków
xoxo
Niewdzialnaa <3
Kochana, sprawdziłam wszystko i niestety nigdzie nie zachował się choćby najdrobniejszy fragment "Cry to me". Przepraszam za moją głupotę!
UsuńCieszę się ogromnie jednak, że spodobał Ci się ten blog. Szczególnie ważna jest dla mnie opinia czytelniczek, które są ze mną niemal od początku, dlatego dziękuję Ci za każde słowo w tym cudownym komentarzu.
Opowiadanie nie jest w najmniejszym stopniu wzięte z mojego doświadczenia. Uczucia Zayna są opisywane tylko i wyłącznie dzięki mojej wyobraźni (która swoją drogą czasem mnie przeraża!). Można powiedzieć, że to wszystko bierze się gdzieś z zasłyszanych historii. No i przede wszystkim próbuję postawić się w sytuacji Malika i pisać to, co wydaje mi się, że bym sama czuła, będąc na jego miejscu.
Mam nadzieję, że będziesz czytać dalsze rozdziały tego opowiadania.
I również wysyłam mnóstwo całusów i uścisków! <3
To dobrze i NAPEWNO będę czytać na bieżąco ^^ Już uzależniłam się od tej historii ^^ Mam nadzieję że rozdział pojawi się już niedługo :D
UsuńCałuski
xoxo
Niewidzialnaa <3
Strasznie się ucieszylam gdy zobaczyłam, że pojawił się nowy rozdział. :) I to dość szybko. Więc tak.. rozdział mi się strasznie podoba. Przechodzisz samą siebie kochana! <3
OdpowiedzUsuńDOPIERO JAK CZYTAŁAM TEN ROZDZIAŁ NA KOMPIE TO ZAJARZYŁAM, ŻE TEN KURCZACZEK TO SĄ WSPOMNIENIA POCZĄTKU ICH ZNAJOMOŚCI ( wcześniej czytałam na telefonie, przez co nie widziałam czcionki dlatego pytałam) :)
Świetnie, że tak 'mieszasz' teraźniejszość z przeszłością. :D
LUbię czytać tego typu opowiadania, gdzie przeszłość zlewa się z 'dzisiaj' :) Zostawia to nutkę, że tak napisze ciekawosci. Chodzi mi o to, ze czytajac rozdzial wyobrazmy sobie 'dzisiaj' i to co bylo kiedys, a nie pierw przeszlosc a potem terazniejszosc. :D Mam nadzieje, ze zrozumiesz. Jestem kiepska w opisywaniu takich rzeczy. :) Z takim talentem pisania na pewno zrozumiesz xD :))
Styles to jo <33 Przynajmniej pomógł biednemu Zaynowi umówić się z Ronnie. :) Taki kumpel to skarb normalnie <3
Trochę głupio Malik potraktował Logana no ale należało się chłopakowi. Czy on nie widzi jak Zaynowi zależy? No, rozumiem siostra i w ogóle.. ale niech postawi się na jego miejscu...
Szkoda, że Zayn zaniedbuje przez to przyjaciół, ale powinni zrozumieć jego sytuację. ;D Veronica go zostawiła.... nie wie dlaczego.. no kieruje nim pewnie przede wszystkim ciekawość co zrobil nie tak.. Ja w sumie tez strasznie jestem ciekawa tego co się wtedy wydarzyło. :) CZytając Twoje opowiadanie zawsze wymyślam jakieś dziwne rzeczy, które mogły się wydarzyć. Ale widząc co napisałaś w następnych rozdziałach wydaje mi się to strasznie 'oklepane' dlatego z niecierpliwością czekam na następny rozdział ; **
Podrawiam.
Uwielbiam Cię! Muszę się przyznać, że gdy tylko zobaczyłam nick osoby, która napisała ten przepiękny komentarz, od razu się rozpromieniłam i uśmiech nie schodził z mojej twarzy do samego końca.
UsuńWspomnienia dodałam, ponieważ wydają mi się dość ważne w tym opowiadaniu. Dzięki nim nie jest to jedynie smutny blog o rozpaczy Zayna, gdyż wplatają się w tę historię te jaśniejsze wątki, jak własnie wspomnienie poznania Ronnie.
I oczywiście takich wspomnień będzie w tym opowiadaniu pełno (a przynajmniej teraz tak planuję).
Kochana, ja sama czytając rozdział przed publikacją zaczynam wymyślać najróżniejsze historie, gdyż nie zawsze wiem, co chcę umieścić w następnych rozdziałach. A wyżej opublikowany rozdział w połowie pisania po prostu zmazałam, rozpaczając nad swoją głupotą i zaczęłam pisać od nowa. No cóż :PP
Ślicznie dziękuję Ci za komentarz! Twoje słowa wiele dla mnie znaczą! <3
Pozdrawiam ciepło! x
Dobrze ujelas to z tymi wspomnieniami :-). Ciesze sie, ze lubisz moje wypociny na temat Twojego talentu :))
UsuńTrzymaj sie cieplo :)
Jej, bardzo podoba mi się sposób, w jaki opisujesz emocje. Sama piszę, więc wiem, że to wcale nie jest takie proste, jak się wydaje. A Tobie wychodzi to w tak naturalny, lekki sposób!
OdpowiedzUsuńChciałabym się już dowiedzieć, o co chodzi Ronnie. Może jest na coś chora, może to nie jest kwestia tego, że Zayn zrobił coś źle?
Uhm.Twoje opowiadanie jest jedynym ff o 1D, które czytam z przyjemnością. W większości z nim powtarza się schemat - dziewczyna wyjeżdża do Anglii, poznaje chłopaków, po dwóch dniach w którymś się zakochuje, są razem, ktoś kogoś zdradza, a na końcu i tak do siebie wracają. Twoja historia jest inna, o wiele lepsza - ciekawsza, oryginalniejsza. Naprawdę świetnie piszesz! c:
Czekam na kolejną część, mam nadzieję, że dodasz ją już niedługo!
Pozdrawiam,
Vilene
Cieszę się ogromnie, że czytanie tego opowiadania jest dla Ciebie przyjemnością. Staram się jak mogę, by ta historia nie była kolejnym powielającym się szablonem wśród fanficków i wprowadzała coś nowego.
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz!
Nowy rozdział postaram się dodać jak najszybciej. A mianowicie w niedzielę, gdyż później wyjeżdżam na tydzień i niestety nie będę miała kiedy dodać rozdziału, a już tym bardziej go napisać.
Pozdrawiam ciepło! x
Ja mam już swoja teorię, codo Ronnie :) ale nie zdradzę jej, chce się przekonać, czy dobrze myślę :D
OdpowiedzUsuńRozdział jest niesamowity :) dziękuje za powiadomienia na tt :) x
Naprawdę jestem ciekawa, co się stanie, a uczucia Malika zajebiście opisujesz (przepraszam za wyrażenie), kosmos!
pozdrowienia
~ redhairgirlPL
Super, w takim razie nic nie zdradzaj. Mam nadzieję jednak, że nie zapomnisz się ze mną podzielić swoimi przypuszczeniami, kiedy już wszystko się wyjaśni. Kto wie, może wymyśliłyśmy to w podobny sposób?
UsuńDziękuję pięknie za komentarz!
Buziaki!
Przeczytałam wszystkie 3 rozdziały i nie powiem nic złego :*
OdpowiedzUsuńPiszesz tak że uśmiech czasem przemienia sie w skupienie i oczarowanie czytaną linijką :) Nie wiem czy dobrze robie pisząc tą amatorską recenzje niesamowitej i napewno męczącej, wspaniałej i przecudownej internetowej opowieści z udziałem mojego idola :) Od pierwszych linijek zakochałam sie w twojim stylu pisania fanfiction'a o One Direction. Masz fajny lekki, przyjemny ale zabierający czasem dech w piersi styl pisania, a to nie jest ttak często spotykane :)
Mój komentarz zapewnie nie jest najdłuższym ale w moim z codziennym beznamiętnym życiu to najbardziej długi i szczery komentarz :*
Znajdziesz mnie na TT pod nazwą: @Cola_Little oraz na zszywce: olaj3000
Pozdrawiam i życze sukcesów:
Alex
Dziękuję pięknie za tyle ciepłych słów. Jest mi ogromnie miło, że spodobał Ci się ten blog. I mam nadzieję, że zostaniesz ze mną przy następnych rozdziałach.
UsuńOczywiście dam Ci znać na tt, gdy tylko pojawi się nowy rozdział.
Pozdrawiam ciepło! x
Jedyne słowo jakie teraz przychodzi mi do głowy to wow ;o
OdpowiedzUsuńTo w jaki sposób opisujesz wszystko jest niesamowite ;)
Pierwszy raz spotkałam się z opowiadaniem, w którym głównie opisuje się perspektywę chłopaka, ale to jest bardzo wciągające ;)
Pozostaje mi czekać na kolejny rozdział ;)
fajnie się zapowiada. czekam na kolejny rozdział i życzę weny :D
OdpowiedzUsuńSuper rozdział. Ten Styles to zawsze ma jakiś dobry pomysł ;)
OdpowiedzUsuńNo i to przebranie dziewczyny, kurczak, wspaniały ciuszek.
Nie mogę się już doczekać kolejnego rozdziału. Weny życzę :*
Matko , strasznie wciągające. Już się nie mogę doczekać następnego ;))
OdpowiedzUsuńniesamowite opowiadanie :D
OdpowiedzUsuńtylko troche długo nie ma nowego rozdziału :'CC
weny życzę, i proszę, baaaaardzo proszę o kolejny :3
Kiedy nowa notka? :-)
OdpowiedzUsuńMoże jutro uda mi się dodać. ; )
UsuńŚWIETNY <3
OdpowiedzUsuń