Rozdział 1 - She took my heart, I think she took my soul...
Ludzie udają,
że nas rozumieją. Kiwają głowami, gdy próbujemy im wyjaśnić, jak się czujemy.
Porównują swoją sytuację do naszej, uparcie twierdząc, że nie raz znaleźli się w
takim położeniu. Bzdura. Nie ma dwóch takich samych sytuacji. Nie ma dwóch
takich samych ludzi.
Zayn dokładnie
pamiętał ostatnio miniony miesiąc. Może dlatego, że każda godzina była do
siebie niezmiernie podobna? Męcząca i bolesna. Mimo to starał się trzymać.
Pokazać wszystkim, że poradzi sobie. W końcu świat nie kończył się na jego
złamanym sercu.
Trzydzieści
jeden dni. Siedemset czterdzieści cztery godziny. Czterdzieści cztery tysiące sześćset
czterdzieści minut. A on wciąż pamiętał bardzo wyraźnie jej twarz. Jej głos
prześladował go w snach, nucąc ulubione piosenki. Dźwięk jej śmiechu wdarł mu
się głęboko w pamięć. Jednak najgorsze z tego wszystkiego były jej rzeczy,
których zapomniała ze sobą zabrać, porozrzucane po ich wspólnym mieszkaniu. Zapach
jej perfum wciąż unoszący się w powietrzu, choć Malik nie miał pojęcia, czy to
jest w ogóle możliwe. Być może to pamięć płatała mu figle, męcząc go i nie
dając zapomnieć.
Łóżko teraz
wydawało się większe. Dziwnie puste. Tak samo jak reszta mieszkania. Było zbyt
cicho, by mógł to wytrzymać.
Potajemne
rozmowy przyjaciół, wymienianie jej imienia, kiedy myśleli, że Zayn nie może
usłyszeć. Ale słyszał. I za każdym razem jego serce kruszyło się coraz
bardziej.
Nie mógł
zrozumieć, co poszło źle, gdzie popełnił błąd. Wariował na samą myśl, że był
ktoś inny. Jakiś mężczyzna, który mógłby okazać się dla niej lepszy. W głębi
serca wiedział, że sam nie był jej wart, jednak nie mógł odpuścić. Może i był
egoistą, bądź też miało coś z tym wspólnego jego ego, ale myśl, że odeszła
by być z kimś innym, zabijała go.
Podobno jeśli
kogoś się naprawdę kocha, trzeba pozwolić mu odejść. Tyle że to wcale nie jest
takie proste. Tak, teraz już wiedział, że był egoistą, ale wyobrażenie, że
resztę życia będzie musiał spędzić z dala od niej było cholernie bolesne,
wydawało się nie do zniesienia.
Mógłby
wymienić wiele okropnych rzeczy, których doświadczył przez ostatnie dni, ale
jedna wydawała się wysuwać na prowadzenie. Bezsilność. Nie mógł już nic zrobić.
Nie odbierała od niego telefonów. Jej rodzina również nie udzielała mu żadnych
informacji. Uparcie twierdzili, że nic nie wiedzą. Jednak on widział żal w ich
oczach. Rosnące współczucie, jakby było im przykro, że musi przez to
przechodzić. Musieli więc wiedzieć. Kłamali mu prosto w oczy, kiedy przychodził
i błagał ich o jakąkolwiek informację.
Zayn przysiadł
na kanapie, znajdującej się przed szklaną ścianą, za którą widoczne było studio
nagraniowe. W środku znajdował się Harry, nagrywając swoją solówkę. Gdyby
spojrzeć na to z boku, wszystko wydawało się normalne. Zapewne ani fani, ani
fotoreporterzy nie dostrzegli żadnej zmiany. W końcu od ponad miesiąca mieli niewielką
przerwę i dopiero za trzy tygodnie mieli rozpocząć następną trasę koncertową.
Teraz teoretycznie mieli czas, aby zająć się sobą, spędzić czas z rodziną i
znajomymi. Czasem chodzili na otwarcia jakiś przedsięwzięć, czy zamykali się na
dzień w studio. Tak, wszystko wydawało się zupełnie normalnie.
Tyle, że ani
fani, ani fotoreporterzy nie mogli teraz dostrzec współczującego spojrzenia
Harrego, który co jakiś czas spoglądał zza szyby na Zayna. Chłopak wydawał się
przesiąknięty poczuciem winy. Jakby odciągnięcie Malika od jego prywatnych
spraw i zaciągnięcie do studia było zbrodnią.
- Myślałem, że
miałeś rzucić palenie – powiedział Liam, spoglądając znacząco na papierosa,
którego Zayn trzymał w dłoni, uważnie mu się przyglądając i obracając między
palcami.
Malik wzruszył
ramionami i z westchnieniem rozsiadł się wygodniej na skórzanej kanapie.
Palenie próbował rzucić od mniej więcej pół roku, jednak to nie oznaczało, że
ma zakaz trzymania papierosów w dłoni, prawda? Sam ich widok w jakimś stopniu
go uspakajał. W tym momencie, na przykład, dawał mu poczucie kontroli. Mógł
zapalić, ale to on decydował o tym, czy faktycznie to zrobi. Oczywiście, pokusa
była wielka, szczególnie teraz, jednak mógł ją pokonać. Zastanawiało go tylko, czy
faktycznie chce się przed nią wzbraniać.
- Boże, myślałem,
że to będzie łatwiejsze – zaśmiał się Zayn. Nie był to szczery śmiech.
Raczej wyuczony dźwięk, który powtarzał za każdym razem, by udowodnić znajomym
i rodzinie, że się trzyma i wszystko jest w porządku.
- Zayn, zaraz
wchodzisz – powiedział Paul Higgins, manager zespołu, wskazując na miejsce,
które zajmował teraz Harry. Nawet w oczach Paula Zayn dostrzegał współczucie. A
może to było tylko wytworem jego wyobraźni, a ci wszyscy ludzie w żadnym razie
nie użalali się nad nim? Jedynie on sam wciąż wylewał smutki, nie mogąc
pogodzić się z utratą ukochanej osoby.
- Dobrze.
Dajcie mi tylko chwilę. Skoczę do toalety – oznajmił Malik, wstając z kanapy.
Niall lekko
podniósł się ze swojego siedzenia, jakby wahał się z zaproponowaniem Malikowi swojego
towarzystwa. Tylko po co? Czy naprawdę niania była mu potrzebna nawet w
toalecie?
Horan na
szczęście postanowił zostać na swoim miejscu, za co Zayn w duchu mu
podziękował. Nie miał zamiaru tłumaczyć przyjacielowi, dlaczego zamiast do
toalety zmierza ku wyjściu z budynku.
Powtarzał sobie,
że ma zamiar się tylko przewietrzyć, jednak nogi same go kierowały w stronę
miasta. Choć zdawał sobie sprawę, że tuż za nim kroczy jeden z ochroniarzy
zespołu zupełnie się tym nie przejmował. Przywykł już do ich obecności. Niby
trzymali się kilka kroków od członków zespołu, jednak zawsze byli obok.
Kroczyli za nimi niczym cienie. Co prawda, czasami ich obecność była drażniąca,
ale poruszanie się bez ochroniarzy ostatnimi czasy było po prostu kuszeniem
losu. Byli zbyt rozpoznawalnymi postaciami, by przejść niezauważeni i Malik
doskonale zdawał sobie z tego sprawę.
Londyn był
pięknym miastem. Potrafił obudzić w człowieku prawdziwą radość. Z początku Zayn
czuł się tutaj zagubiony. Ogrom miasta go przerażał, jednak zdołał się z tym
oswoić. Kochał to miejsce za wielokulturowość, tolerancję i przede wszystkim
swobodę. Właśnie dzięki tej swobodzie czuł, że pasuje do tego miasta. Było
tutaj tak wiele różnych ludzi i wiedział, że nikt z nich nie będzie go
oceniać.
Zatrzymał się
instynktownie. Nie wiedząc za bardzo dlaczego, rozejrzał się wokół siebie.
Lecz, gdy już to zrobił, zrozumiał.
Stała po
drugiej stronie uliczki, szukając czegoś w torbie. Jak zawsze, nie potrafiła
nic w niej odnaleźć. W końcu w jej torebce brakowało tylko dwóch rzeczy –
miejsca i porządku.
Ubrana była w
szary dres i - tego Malik był na sto procent pewien - w jego koszulkę. Na
głowie miała zimową czapkę, co było dość dziwne, biorąc pod uwagę fakt, iż nawet
w zimę zapominała o jakichkolwiek okryciach głowy, twierdząc, że wygląda w nich
okropnie.
Ale nie to
najbardziej zwróciło uwagę Zayna. Jej twarz wyrażała zmęczenie, co momentalnie
Malika jeszcze bardziej przygnębiło. Bez wątpienia nie tak chciał ją
zapamiętać. W końcu będąc z tą dziewczyną zapominał o jakichkolwiek problemach.
Jakby za każdym razem przenosiła go do zupełnie innego świata. Był naprawdę
szczęśliwy z nią.
Może to za sprawą jej uśmiechu? A może tych iskier w oczach?
Może to za sprawą jej uśmiechu? A może tych iskier w oczach?
Wciąż była piękna. Tyle, że już nie była jego.
Czy naprawdę
musiał czekać cały miesiąc, by w końcu móc ją zobaczyć?
- Ronnie! –
zawołał, momentalnie rzucając się w stronę dziewczyny. Musiał przebiec na drugą
stronę ulicy, co utrudniały mu jeżdżące samochody. Miał jednak gdzieś, z jak
głośnym piskiem opon się zatrzymają i czy kierowcy zwrócą się do niego w mniej
kulturalny sposób. Teraz liczyła się tylko Ronnie.
Dziewczyna
uniosła wzrok znad swojej torby, spoglądając prosto na Zayna. I równie szybko,
co Zayn ruszył jej na spotkanie, Ronnie rzuciła się do ucieczki.
- Veronica! –
zawołał ponownie, tym razem używając jej pełnego imienia. – Zatrzymaj się!
Panna Scott nie
miała jednak zamiaru się zatrzymać. Szybkim krokiem podążała wzdłuż ulicy
wymachując ręką, by złapać taksówkę. I w końcu jej się udało.
- Ronnie! –
Zayn nie dawał za wygraną. – Ronnie!
Ale było już
za późno. Dziewczyna odjechała. Zostawiła go za sobą, stojącego na środku ulicy
i nie spuszczającego wzroku z oddalającej się taksówki. Widział, jak Ronnie
odwróciła się, by przez tylną szybę na niego spojrzeć.
Nie mógł
uwierzyć w to, co właśnie się stało. Miewał podobne sny. W każdym z nich Ronnie
zostawiała go za sobą, bez słowa wyjaśnienia. Tak stało się i tym razem.
Czuł się jak
głupiec.
Zapewne
zostałby na ulicy przez najbliższy czas, zupełnie nie zwracając uwagi na
trąbiące samochody, gdyby nie jego ochroniarz, który poprowadził go na chodnik.
Zayn wciąż
pozostawał w szoku.
Spędzał
godziny na rozmyślaniu o tym, jak będzie wyglądało ich spotkanie. Mimo, że
Londyn był dużym miastem istniało przecież prawdopodobieństwo spotkania. Malik
wymyślał najróżniejsze warianty, w których to przypadkowo wpadali na siebie na
ulicach miasta, w kawiarniach, a nawet dziewczyna przychodziła do ich
mieszkania. W żadnym z tych scenariuszy jednak nie wziął pod uwagę, że Ronnie w
pierwszym odruchu będzie miała zamiar od niego uciec. Teraz mógł jedynie
zastanawiać się, dlaczego o tym nie pomyślał. W końcu przez ten czas spędzony
razem powinien nauczyć się jednego – Veronica zawsze ratowała się ucieczką.
Preferowała unikanie. Unikanie wszelkich problemów osobistych zawsze uważała za
najlepsze rozwiązanie. Dlaczego tym razem miałoby być inaczej?
Tyle, że przez
tą ucieczkę Ronnie zapewne nieświadomie sprawiła, że Zayn nabrał podejrzeń.
Najwyraźniej w tej historii było drugie dno i być może dziewczyna coś przed nim
ukrywała... Oczywiście, starając się nie myśleć o tym, że za wszelką cenę chce
usprawiedliwić jej zachowanie, rozejrzał się po okolicy.
- Muszę ją odnaleźć – powiedział na głos, po raz kolejny analizując w myślach zaistniałą
sytuację.
~*~
Na Waszą prośbę wróciłam z nowym opowiadaniem. Mam nadzieję, że pierwszy rozdział choć trochę Was zaciekawił i z chęcią powrócicie na tego bloga.
Pozdrawiam ciepło!
Kochana <3
OdpowiedzUsuńNawet nie wiesz, jak bardzo się cieszę, że Na powróciłaś do nas z blogiem o tematyce 1D, a tutaj raczej Zayna :) Na pewno będę tutaj powracać, innej opcji nie widzę. A spróbujesz mnie nie poinformować o nowym rozdziale, albo za długo nic nie dodawać, to obiecuję Ci, że osobiście zabiję Cię swoimi gołymi rękami. Pamiętaj, że wiem gdzie mieszkasz!
Widok smutnego Zayna.
Jezu, aż mi się serce kraja na samą myśl. Choć swoją drogą, jestem ciekawa co się takie wydarzyło. Po pierwszym rozdziale mogę wnioskować, że pewna panna o imieniu Veronica złamała mu serce.
Nie powiem,że nie ale Malik sprytnie wydostał się ze studia. Niby pretekst a podziałał. :)
To wszystko jest takie tajemnicze, mroczne.
Twoja kochana @StrongMaddie69
Ależ proszę bardzo, przyjeżdżaj do mnie! :D
UsuńMadziu moja droga, cieszę się ogromnie, że rozdział Ci się podoba. Jakby nie było, Twoje zdanie jest dla mnie bardzo ważne.
Myślę, że tego mroku będziemy pozbywać się z rozdziału na rozdział, gdy sytuacja będzie się wyjaśniać. :)
Całusy!
jejku, dziewczyno! jak ja Ci jestem strasznie wdzięczna, za to że założyłaś tego bloga, jest on o nich, w dodatku głównym bohaterem jest ON.
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam wiadomość w interakcjach, że to ty i tyczy się to nowego bloga, rozpłakałam się. Pierwsze łzy pojawiły się na zawołanie. NIGDY, powtarzam NIGDY nie czekałam i czytałam nowego rozdziału z taką ekscytacją, w dodatku pierwszego na jakimkolwiek blogu. CAŁY ten rozdział czytając przepłakałam, co ty ze mną robisz. Perfidnie wykorzystujesz swój talent przeciwko mojej psychice, ale dobrze, nawet bardzo. Poprzedni dearzayn znam na pamięć, nawet nie potrafię zliczyć ile razy go przeczytałam, ale najbardziej magiczne jest to, że za KAŻDYM razem przeżywam tą historię na nowo. Na DearZayna trafiłam jakoś w październiku 2012, przeczytałam, zachwyciłam się, pozostawiłam. Potem szukałam twojego bloga, dobre kilka miesięcy bo chciałam jeszcze raz przeczytać.. Jednak nie zbyt mi się to udawało, aż tu nagle bum. Znalazłam, przez przypadek.. Od tamtego czasu zawsze polecam, bo jest to koniecznością.
Nowy blog, nowa historia. Już po pierwszych dwóch akapitach, wiedziałam że jestem 'twoja'. Z resztą, kiedy nie byłam, jeśli w grę wchodziła Twoja twórczość. Myślę, że ten blog będzie kolejnym strzałem w dziesiątkę, na pewno! Pozostaje mi tylko czekać w dużej ekscytacji, na drugi rozdział. Uwielbiam i Kocham Cię, dziewczyno! Klaudia ♥
Zapomniałam jeszcze jednej rzeczy dodać - nagłówek. Jak go tylko zobaczyłam, oczy szeroko mi się otworzyły. Jest to chyba mój ulubiony cytat, mam to napisane na wszelakich rzeczach, kartkach i porozwieszany. Po prostu WOW i świetna zapowiedz bloga, na prawdę ;)
UsuńOgromnie się cieszę, że dear-zayn zrobiło na Tobie takie wrażenie. Pozostaje mi jedynie mieć nadzieję, że ten blog również tak mocno Ci się spodoba. Bardzo dziękuję za wyczerpujący komentarz i jak powiedziałam wcześniej - nie powinnam cieszyć się z Twoich łez, ale jakoś tak ciepło mi na sercu, że ten rozdział wzbudził w Tobie tak silne emocje.
UsuńPozdrawiam i wysyłam całusy! :)
PS! Z nagłówkiem miałam mały problem. Ciężko było mi się zdecydować, które zdanie wybrać, ale w końcu stwierdziłam, że to jest mi najbliższe. Fajnie, że trafiłam :)
Witaj ! :)
OdpowiedzUsuńOd dziś jestem Twoją stałą czytelniczką :D
Jak jakiś czas temu @StrongMaddie69 podesłała mi linka z "Rowena Ivy Blue" przeczytałam tego bloga na jednych tchu :D
Masz wielki talent ! ^ ^
No i nie muszę wspominać, że mam słabość do Zayna, dlatego tym bardziej będę tu zaglądać często :)
Co to opowiadania, to mam nadzieję, że u Zayna wszystko się z czasem ułoży.. I ciekawe co takie skrywa Veronica. Bo czuję, że coś na pewno. ;)
Dalsze rozdziały na pewno będą powoli wyjaśniać tę historię.
Więc czekam na kolejne części ;]
Pozdrawiam :)
@blue_eyes_9
W takim razie dziękuję @StrongMaddie69 za przesłanie Ci tego linka. I cieszę się ogromnie, że blog Ci się spodobał.
UsuńRównież mam słabość do Zayna. Za cholerę nie wiem, dlaczego, ale jak na niego patrzę to się rozpływam.
Oczywiście, wraz z dalszymi rozdziałami historia będzie się wyjaśniać, więc zapewne dowiesz się o Ronnie wszystkiego. :)
Pozdrawiam ciepło!
informuj mnie @MalikDrug ;)
OdpowiedzUsuńo mamo, tak się cieszę że znowu piszesz ! *__*
OdpowiedzUsuńdear zayn było świetne, także nie mam żadnych wątpliwości że to również będzie. rozdział jak najbardziej mnie zaciekawił, Veronica coś ukrywa przed Zaynem.. czyżby jakąś chorobę? jestem bardzo ciekawa dalszych rozdziałów ! ;)
informujesz może o nowych rozdziałach na twitterze? Jeżeli tak to bardzo byłabym wdzięczna, gdybyś mnie powiadamiała - z góry dziękuję ;)
@believerr15
Ślicznie dziękuję za komentarz. Oczywiście ogromnie się cieszę, że spodobał Ci się mój poprzedni blog. Mogę powiedzieć, że obawiam się, iż ten blog nie wzbudzi podobnego zainteresowania, co poprzedni. No cóż, zobaczymy! :) Mam nadzieję, że podołam i wszystkim będzie się przyjemnie czytało when-i-was-your-man.
UsuńI oczywiście, że będę Cię informować! :*
Pozdrawiam! :)
O Moj Boze! To jest fenomenalne <33 jestem ci strasznie wdzieczna , ze poinformowalas mnie o nowym blogu. :-). Jeden rozdzial a tyle emocji. :) mam strasznie duzo pytan w glowie po przeczytaniu . Oczywiscie samych pozytywnych ;D hmm.. widze, ze Ronnie jest troche strachliwa.. ciekawi mnie czemu zostawi Zayna :) czekam z niecierpliwoscia na nastepny? :-). Poinformujesz mnie ?
OdpowiedzUsuńu-and-me-4ever.blogspot.com
Oczywiście, że będę Cię informować. ;)
UsuńBardzo, bardzo się cieszę, że rozdział Ci się spodobał. Mam nadzieję, że kolejne również przypadną Ci do gustu.
Co prawda, to prawda - w tym rozdziale trochę pograłam na emocjach. Można nawet powiedzieć, że zrobiłam z Zayna ofiarę, ale cóż... :P Sama nie wiem jeszcze, jak będzie wyglądał nowy rozdział, ale postaram się napisać go jak najszybciej, żebyś nie musiała długo czekać.
Pozdrawiam!
Świetne! Oh nie spodziewałam się, że zaczniesz znów pisać...Ale cieszę się, że tak postanowiłaś. Czekam na next'a:)♥
OdpowiedzUsuńSama się tego nie spodziewałam :P
UsuńWitam :)
OdpowiedzUsuńJuż po pierwszym rozdziale widać, że opowiadanie będzie wspaniałe. Świetnie opisujesz emocje - normalnie sama się czuję jak Zayn :)
Identyfikuje się z tym opowiadaniem także dlatego, że sama jestem w podobnej sytuacji.
Z niecierpliwością czekam na kolejny rozdział :)
Pozdrawiam
~ redhairgirlPL
Cieszę się, że tak myślisz. Sama trochę obawiam się przyszłych rozdziałów, no ale cóż... zobaczymy jak to będzie :)
UsuńPozdrawiam!
Nawet sobie nie wyobrazasz jak bardzo podobal mi sie dear-zayn i właściwie to czytajac go ciągle plakalam a ten prolog to poprostu kolejne twoje mistrzostwo naprawde pozazdrościć. Czekam na kolejny i juz nie moge sie doczekać!!!!!:*:*:*:*
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie, że podobał Ci się dear-zayn. I mam nadzieję, że dalsze rozdziały tego opowiadania również przypadną Ci do gustu. Postaram się, jak najszybciej dodać coś nowego. :)
UsuńPozdrawiam!
W końcu znalazłam chwilę, by zostawić te kilka słów od siebie i przy okazji jeszcze raz sobie przeczytać ten rozdział :)
OdpowiedzUsuńStrasznie się cieszę, że postanowiłaś napisać kolejne opowiadanie z Zaynem w roli głównej. Wciąż mam w pamięci poprzednie, którym nadal się zachwycam. Co za tym idzie, tu poprzeczka wisi wyżej ;)
Jeżeli ten rozdział miał mnie zaciekawić i sprawić, że nie mogę się doczekać kolejnego, to misja wykonana :) Umieram, czekając na kolejny. jedynym minusem jaki potrafię znaleźć jest to, że trzeba czekać... Nienawidzę czekać. Poprzednio mogłam sobie przeczytać wszystko na raz i byłam z tego powodu więcej niż szczęśliwa. No cóż, tego nie obejdę, więc pozostaje mi tylko mieć nadzieję, że nie będzie bardzo długich przerw między rozdziałami...
Mistrzowsko stworzyłaś klimat. Wręcz mogłam poczuć tą rozpacz Zayna i tą całą niemoc, bezsilność... Nigdy nie byłam dobra w zgadywankach, ale wczytując się w słowa, jakimi chłopak skomentował jej wygląd, gdy ją ujrzał mogę się domyślić, że dziewczyna chyba jest chora... W końcu przecież nawet w ziemie nie nosi czapek... No, ale zobaczymy...
Jestem pewna, że ta historia również będzie genialna, a twój styl pisania od początku mi się spodobał. Mogę mieć tylko nadzieję, że to nie będzie kolejne opowiadanie, które złamie mi serce...
Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego :)
@KateStylees
http://1d-my-little-mystery-girl.blogspot.co.uk/
Moja droga, ogromnie cieszy mnie Twój komentarz.
UsuńTaak, poprzeczka wisi trochę wyżej, co mnie nieco przeraża. Szczególnie, że plan na to opowiadanie nie jest do końca ułożony. Oczywiście, mam jakąś tam ogólnikową wizję, ale zakładam, że zmieni się ona w trakcie pisania jakieś (mniej więcej) milion razy.
Kochana, ja również nienawidzę czekać. Co więcej, nienawidzę pozwalać Wam długo czekać... Własnie wróciłam do domu po tygodniu nad morzem, więc postaram się skleić coś i dodać jak najszybciej.
Cieszę się, że te emocje najmocniej odczułaś, gdyż własnie o nie mi chodziło. Chciałam ukazać tę niemoc i bezsilność Zayna. Tak więc chyba mogę uważać ten jeden punkt "mojej misji" za pomyślnie zakończony.
Co do treści, nic nie zdradzam... W sumie po części dlatego, że sama niewiele wiem. :P
I mam nadzieję, że ta ta historia spodoba Ci się równie mocno co dear-zayn.
Pozdrawiam ciepło!
Jeśli mam być szczera, to wchodząc na tego bloga i widząc, że jest tylko jeden rozdział pomyślałam "aaa... pewnie jakiś tam wstępik, który mnie nie zainteresuje..."
OdpowiedzUsuńI powiem Ci, że było zupełnie odwrotnie. Rozdział był długi i bardzo ciekawy. Strasznie podoba mi się to jak opisujesz te wszytskie emocje i wewnętrzne odczucia bohaterów. Sama chciałabym tak kiedyś umieć, i wiem że nie jest to najłatwiejsze, żeby stworzyć tak przejrzysty obraz uczuć, wraz z nutką tajemniczości :)
Jest to ogromny plus, bo pomimo tego, że to tylko jeden rozdział już to opowiadanie mnie zaciekawiło i z wielką chęcią będę czytać kontynuację.
Zaintrygowałaś mnie tą postacią Veroniki, kim była? Co się stało? No i przede wszytskim, dlaczego zniknęła?
Tyle pytań i brak odpowiedzi... to jest cudowne w dobrym pisarzu, że pisze nie zdradzając wszystkiego i tym samym zaciekawia czytelnika w takim stopniu, że ten wraca i wraca po kolejną dawkę informacji i dobrej lektury :)
Nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów i cieszę się, że tu trafiłam.
Pozdrawiam xx.
@charls_grey
( http://little-things-and-me.blogspot.com i www.give-me-chance-1d.blogspot.com )
W takim razie cieszę się ogromnie, że stwierdziłaś, iż pierwsze wrażenie było mylne.
UsuńFajnie, że spodobał Ci się opis uczyć. W sumie pisząc ten rozdział na tym skupiłam się najbardziej. I masz rację, to nie jest łatwe, dlatego cieszę się, że w jakimś stopniu podołałam.
Nutka tajemniczości jest. Wraz z następnymi rozdziałami oczywiście wszystko będzie się wyjaśniać. Co prawda, sama jeszcze nie wiem, do końca jak będzie wyglądała ich pełna historia, ale w głowie mam już ułożone jakieś początki.
Pozdrawiam ciepło!
OMB świetne! Już chcę następny! Jak weszłam na tego bloga to sobie pomyślałam : 'o tylko jeden rozdział, po co będę tracić czas żeby to czytać' ale naprawdę nie pożałowałam! Opowiadanie, bardzo wciągające już na pierwszym rozdziale :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam xx
@ahmy1d
W takim razie cieszę się ogromnie, że jednak postanowiłaś przeczytać!
UsuńDziękuję ślicznie za komentarz. :)
Pozdrawiam! x
Ślicznie dziękuję! x
OdpowiedzUsuńOstatnio wszędzie wpadam przez przypadek. Takie to uroki powracania do tego świata po kilku miesiącach. Anyway, nie to miałam na myśli. Chciałam napisać tylko, że to co piszesz jest przecudowne! Zakochałam się. Serio. Piękne. Te wszystkie przemyślenia Zayna...
OdpowiedzUsuńBędę stałym czytelnikiem. Koniecznie!
Czekam na kolejny.
www.lay-with-me.blogspot.com
W takim razie cieszę się, że i do mnie wpadłaś przez ten przypadek.
UsuńOczywiście, czytanie Twoich pięknych słów w tym komentarzu sprawia, że na twarzy mam szeroki uśmiech, więc dziękuję. Cieszę się ogromnie, że rozdział przypadł Ci do gustu. I oczywiście zachęcam do śledzenia na bieżąco dalszych rozdziałów.
Pozdrawiam! x
To jest genialne ;)
OdpowiedzUsuńWoow *.* masz mega talent dziewczyno :))
OdpowiedzUsuńMOżesz mnie informować o kolejnuch rozdziałach??
@Klata_Hazzy
Dziękuję ślicznie. Cieszę, że rozdział Ci się spodobał.
UsuńOczywiście będę Ci informowała o nowościach.
Pozdrawiam! x
Cudowne! <333
OdpowiedzUsuńzajebiste !!! aaaa :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział ;) czekam na kolejny. Ten był zarazem wyjątkowy, tajemniczy i... nie chcę się powtarzać ale jest wyjątkowy xD czekam na dalszą część ;) Rozwaliłaś mnie tym że bohaterka ma na imię Veronica a w BSE Zayn przebrał się za VEronicę hah xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
@Lusiaax
Haha :) Najlepsze jest to, że imię dla bohaterki wymyśliłam znacznie wcześniej niż pojawił się teledysk. Chyba powinnam zostać wróżką! :D
UsuńOczywiście dziękuję ślicznie za komentarz i cieszę się, że rozdział Ci się spodobał.
Pozdrawiam! x
Bardzo mi się podoba. Jestem ciekawa, co Veronica ukrywa. Mam pewne podejrzenia, ale to chyba za wcześnie, żeby o nich mówić.
OdpowiedzUsuńJeśli mogłabyś, informuj mnie o nowych rozdziałach.
@SoloverK
Bardzo, bardzo się cieszę, że rozdział CI się spodobał. I oczywiście będę informować Cię o nowych postach.
UsuńŚlicznie dziękuję za komentarz.
Pozdrawiam! x
Niesamowity, rzadko się teraz takie czyta <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny!xx
Dziękuję ślicznie! x
Usuńświetny rozdział naprawdę:) lepszego nie czytałam :) zapowiada się bardzo interesujące opowiadanie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam xx
@Direectioneer_6
Dziękuję ślicznie za miłe słowa!
UsuńBuziaki!
Świetne.Wow,czekam na następny rozdział :D
OdpowiedzUsuń@Here_For_Life (twitter)
Cuuuuudoooo *.* nie moge doczekac sie nastepnego ;D
OdpowiedzUsuńBardzo dojrzałe pisanie ;) Świetnie x @Dem_ka1
OdpowiedzUsuńświetnie piszesz. czekam na next @BieberAirForeva
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie
on-the-boarder-of-life-and-death.blogspot.com
zxcbvgyhdjsmfgbfhjd cudowny *o*
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa następnego rozdziału. Dużej weny życzę! x
A dziękuję, duża ilość weny na pewno się przyda! x
Usuńświetne ! wzruszające :') uwielbiam takie opowiadania! hehe czekam na dalsze!
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :)
OdpowiedzUsuńkiedy będzie następny ? :D ^^
Postaram się dodać jak najszybciej. Na dniach powinien się pojawić.
UsuńPozdrawiam! x
Jejciu!!! Po prostu świetne!!!Oby ten facet Veroniki nie był jakimś no wiesz brutalem, którego się bała i dlatego opuściła Zayn'a... Wstawaj szybko następny. Czekam z niecierpliwością.
OdpowiedzUsuńP.S. Możesz mnie na tt nadal informować?? /Zaniloliry_wife
Dziękuję ślicznie! Postaram się dodać nowy rozdział jak najszybciej. I oczywiście będę informować Cię o następnych postach. :)
UsuńPozdrawiam! x
Nienawidzę Cię . Jak ty mogłaś przygnębić mnie przy pierwszym rozdziale ? Jesteś po prostu ZAJEBISTa ♥ to uczucie które towarzyszy mi podczas czytania - bezcenne . Dzięki tobie zrozumiałam , że moj blog jest bez sensu i go zawieszam . Zdałąm sobie sprawę , że nie umie pisać . Noi w sumie tyle . Czekam na next ; 3 / Misiaa ♥
OdpowiedzUsuńNie wiem, co napisać. Chyba się cieszę, że mnie nienawidzisz za to co zrobiłam (Boże, jak to brzmi!). Tyle, że pozostaje jeszcze ta druga kwestia, która zupełnie mnie nie cieszy, a mianowicie fakt, że zapragnęłaś zawiesić przeze mnie bloga. Zapewne Twoje czytelniczki będą chciały teraz mojej śmierci. (...) Ale wchodzę na Twojego bloga i patrzę, że jednak nie dziesięć rozdziałów, a jedenaście mam do przeczytania, więc chyba jednak mnie nie ukrzyżują. Oczywiście, jak obiecałam już na twitterze, jak najszybciej zabiorę się za przeczytanie Twojego opowiadania.
UsuńKochana, dziękuję ślicznie za komentarz. Oczywiście dam znać, gdy pojawi się drugi rozdział.
Pozdrawiam! x
Talent to Ty masz dziewczyno ogromny! Myślałaś nad zawodem pisarki, czy coś? Aż czułam ten smutek i pustkę, które ogarnęły Zayna. Ten rozdział zaciekawił mnie wystarczająco, więc możesz spodziewać się moich komentarzy w następnych odcinkach. Strasznie się cieszę, że zaprosiłaś mnie do czytania Twojego bloga, dziękuję Ci xx Wracając jeszcze do opowiadania, masz świetny styl pisania, wszystko czyta się tak lekko i z takim pragnieniem, żeby wiedzieć jeszcze więcej. Veronica bardzo mnie... zainteresowała [?], chodzi mi o to, że za wszelką cenę, chcę ją tak jakby poznać i dowiedzieć się, dlaczego zostawiła Malika. Kończąc mój wywód, bardzo proszę o powiadamianie mnie o nowych rozdziałach na twitterze @cielak_official (:
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
~ Troublemaker ~
A przy okazji zapraszam także na mojego bloga story-of-nialler-horan.blogspot.com (:
UsuńPisarka? Bez przesady, nie dorastam tym wszystkim pisarzom do pięt. :D A poza tym chyba mam zupełnie inny umysł, gdyż w liceum jestem na profilu biologiczno-chemiczno-fizycznym. Tak więc humanistka chyba ze mnie żadna :P
UsuńKochana, to ja dziękuję TOBIE, że postanowiłaś do mnie zajrzeć. Oczywiście będę powiadamiać Cię o nowych rozdziałach. I naturalnie z przyjemnością zajrzę na Twojego bloga. :)
Buziaki!
Strasznie mi się podoba :) Ciekawe co będzie dalej, jaka to tajemnica i wgl :) (zapraszam do siebie http://onedirection-nowezycie.blogspot.com/)
OdpowiedzUsuńPER-FECT...
OdpowiedzUsuńMasz niesamowity talent!
Twórz dalej!
wooow *.* czytałam poprzednią część tego opowiadania i bardzo mi się podobało a teraz jestem strasznie szczęśliwa że powróciłaś! :* oczywiście główna bohaterka ma moje imie i jest jeszcze bardziej zajebiście XD świetny rozdział czekam na nexta
OdpowiedzUsuń@WTuszynska
aha! i ja też jeżeli można poproszę o info o nowych rozdziałch na tt :) dziękuję <3
UsuńJa też jestem szczęśliwa, że powróciłam. I dodatkowo cieszę się ogromnie, że spodobał Ci się ten rozdział. Oczywiście będę informować Cię o nowych rozdziałach.
UsuńWysyłam miliony buziaków!
zaczyna się bardzo ciekawie, już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału :) @luvmyjdb
OdpowiedzUsuńCieszę się ogromnie i ślicznie dziękuję za komentarz! x
UsuńO mój boże!!! Uwielbiam to. :D masz już kolejnego stałego czytelnika.
OdpowiedzUsuńCiekawie dlaczego Ronnie uciekła? Może jej nowy facet ją zastrasza i bała się, że Zayn wszystko wyczyta z Jej twarzy i się dowie? Nie mogę sie doczekać nowego. Jdffudfhhfghdgi *_______*
Pozdrawiam,
@SeeULaterBabexx
Jestem przeszczęśliwa z powodu Twoich słów. Cieszę się ogromnie, że rozdział Ci się spodobał i już teraz starałaś się stałą czytelniczką. Oczywiście dam znać, gdy tylko pojawi się na blogu nowy rozdział!
UsuńBuziaki!
świetnie się zaczyna. Już jest w zakładce moich ulubionych blogów.
OdpowiedzUsuńszkoda tylko, że "ronnie" to imię tak często występuje w blogach. :)
@paulinalag1
Naprawdę? Ja jeszcze nigdy się nie spotkałam z tym imieniem na innych blogach. Najwyraźniej nie miałam tego szczęścia.
UsuńOczywiście cieszę się ogromnie, że rozdział Ci się spodobał. I fajnie, że już blog znalazł się w Twoich zakładkach.
Pozdrawiam ciepło! x
jest takie cos , ze nie moge przestac myslec o ciagu dalszym tego opowiadania. Strasznie mi sie spodobalo i mysle , ze bede tutaj czestooo zagladac. Dziekuje za polecenie na twitterze :) Czekam na kolejny rozdzial. @Bianka_x3 xx
OdpowiedzUsuńCieszy mnie ogromnie fakt, że to opowiadanie zaszyło się gdzieś w Twojej pamięci.
UsuńI to ja dziękuję, że postanowiłaś zajrzeć tutaj i przeczytać ten rozdział.
Pozdrawiam ciepło! x
Świetny rozdzial ♥ przeczytalam juz wczoraj, ale cos mi sie w telefonie popsulo i nie moglam dodac komentarza xd czekam na nexxxt ;*
OdpowiedzUsuńZainteresowalas mnie xoxo
OdpowiedzUsuńbardzo ciekawie się zapowiada i opowiadanie zapowiada się ciekawie, dziękuje za linka na tt , jak będą nowe rozdziały to możesz mnie powiadamiać? /gosia
OdpowiedzUsuńZapowiada się ciekawie... No i co tu dużo gadać?! Piszesz świetnie, i dobrze o tym wiesz :)
OdpowiedzUsuńMogłabyś informować mnie o kolejnych rozdziałach na tt? <3
@all_bullshit_
Świetne, świetne, świetne! Twoje pierwsze opowiadanie, o Ivy Blue było niesamowite, a to, liczę, że będzie jeszcze lepsze. c:
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejną część. c:
Pozdrawiam.
to jest po prostu bombowe:)
OdpowiedzUsuńNie wiem jak mam Ci dziękować, że pojawiłaś się w mojej zakładce "spam" i zareklamowałaś swojego bloga :) Ten rozdział jest świetny.
OdpowiedzUsuńWolałam skomentować teraz, zanim przeczytam resztę, żebyś po prostu wiedziała, że tutaj zawitałam.
Zaraz zabieram się za czytanie kolejnych rozdziałów xx